Tablet i smartphone – bracia czy konkurenci?

Wyniki amerykańskich badań były sporym zaskoczeniem. Ponad 77 procent badanych użytkowników smartfonów chciałoby mieć w swoim urządzeniu przede wszystkim… większy ekran.

Dało to wielu do myślenia, szczególnie, że ekrany smartfonów już wówczas sięgały czterech cali przekątnej. Pierwszy zaryzykował Samsung wypuszczając Samsunga Note, swoisty crossphone, coś pomiędzy telefonem a tabletem. Pieciocalowemu ekranowi bliżej było do siedmiocalowego Kindle Fire, niż do starych telefonów Samsunga. Na początku takie połączenie, pieszczotliwie porównywane do patelni, wydawało się bezużyteczne. Klienci jednak szybko ocenili Note jako bardzo przydatne urządzenie, kupując go zamiast smartfona i tabletu osobno.

Niektórzy eksperci ocenili, że oto nadchodzi zmierzch klasycznych smartfonów. Są one bowiem i tak już za duże, by nosić je w kieszeni, jednak za małe, by w pełni korzystać z możliwości oglądania filmów, surfowania po internecie, czy korzystania z mobilnych aplikacji, jakich pełno na system Android, czy Apple iOS.

Czy czeka nas zatem przyszłość bez smartfonów, ale z tabletami? Wątpliwe, z kilku powodów. Pierwszym jest jednak znacznie większa wygoda noszenia telefonu. Tabletu nie wsadzimy do żadnej kieszeni, ze smartfonem, mimo, że jest to mniej wygodne niż z miniaturowymi telefonami sprzed lat, wciąż możemy swobodnie się poruszać. Druga sprawą jest znana prawda, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. 5-calowy ekran Galaxy Note nie jest za mały jak na ekran tabletu, za duży jednak, by obsługiwać go jedną ręką – kciuk nie dosięga w nim do połowy ekranu. Jest to więc zabawka w gruncie rzeczy nieprzydatna. trzecim powodem, prawdopodobnie najważniejszym, jest coś, co z kwestią techniczną nie ma nic wspólnego. Jest to interes finansowy producentów. Miliony (miliardy?) wydane na stworzenie niszy, w których obecnie umieszczone są smartfony i tablety, musi zostać zwrócone.

Połączenie tabletów i smartfonów w jedno urządzenie zaprzepaszcza wysiłki marketingowców, którzy wytworzyli w klientach potrzebę posiadania…jednego i drugiego. A nikt chyba nie chce zarabiać z własnej woli połowy tego, co obecnie. Świetnie widać to u Apple, który konsekwentnie zostawia stosunkowo niewielki ekran w iPhonie, jednocześnie montując duże w iPadzie. Takie rozgraniczenie jest najkorzystniejsze i wydaje się, że inni producenci nie zdecydują się na bramkę samobójczą. Unifikacja tabletów i smartfonów nie zostanie najprawdopodobniej wprowadzona w najbliższym czasie.